czwartek, 13 października 2016

Co się dzieje do jasnej....?!

Nie wiem co się ze mną dzieje... chce z kimś pogadać ale nie mam odwagi jak zawsze!
Siedzę sama jak prawie zawsze... chciałam z koleżanką pooglądać anime ale ona poszła z innymi znajomymi oglądać film. A ja? chyba pisze do ściany... do zwykłej elektronicznej kartki która nic mi nie da!




CHCE DO DOMU GDZIE BĘDĄ MNIE TRAKTOWAĆ JAK JEGO CZŁONEK!!!!!



W tedy gdy mój ojczym był chory i wrócił do domu, stwierdził że nie pomagam wgl w domu. Że ma w dupie moją mamę. A czemu tak stwierdził? Bo nie ściągnęłam dachówek z dachu o które on mnie prosił. A tak to cały czas mamie pomagałam. No i doszedł do wniosku że nigdy więcej nie poprosi mnie o pomoc, a ja mam się nie spodziewać że on w czym kol wiek mi pomoże. No i wyszło na to że mnie traktował jak powietrze... aż... aż zaczął się na mnie drzeć że zgubiłam kabel od ładowarki do aparatu. Gdzie ostatnio to on miał ten kabel... ale nie ważne.. najgorsze było to że moja mama ślepo wierzyła że to ja ten kabel zgubiłam. No i trochę poniosły mnie emocje... nie nakrzyczałam na nią tylko lekko podniosłam głos bo inaczej bym nie mogła nic powiedzieć.... no i się zaczęło.. ojczym po prostu powiedział "że jeśli masz podnosić głos na mamę to lepiej żebyś nie przyjeżdżała w ogóle".... w tedy moje serce po prostu pękło...


A teraz pustka i na razie cisza...
Alice~

Brak komentarzy: